wtorek, 9 kwietnia 2013

Richterkante

Droga najdłuższa, z najdłuższym podejściem, najbardziej upierdliwym zejściem i stosunkowo najbardziej krucha spośród dróg, które zrobiliśmy w Hollentalu, no i najdłuższa(ok.350 m). Topo znajdziecie pod adresem http://www.bergsteigen.at/de/touren.aspx?ID=286 . Dosyć trudno jest pod drogę trafić, trzeba uważać by zbyt wcześnie nie skręcić pod ścianę. Ogólnie warto spojrzeć na fototopo. Mogę jedynie dodać, że mniej więcej po godzinie marszu od auta ścieżka skręci w lewo pnąc się wzdłuż  piarżyska po czym znów zakręca w prawo i mniej więcej wtedy trzeba odbijać pod ścianę.


richterkante-start w drogę po prawej od kantu

          Richterkante jest dobrze ubezepieczony, warto jedynie wziąć parę kości i taśm. W trudniejszych miejscach zawsze jest ring, a stany oczywiście są obite. Problem może sprawić jedynie kruszyzna, także czasem trzeba będzie się zastanowić przed skorzystaniem z jakiegoś chwytu. Droga obok dosyć przyjmengo wspinania zapewnia bardzo ładne widoczki. Po ostatnim VI wyciągu najlepiej się rozwiązać i jedynkowym terenem w górę. Wyjdziemy na łakę i należy wtedy poszukać chatki myśliwskiej. Obok niej biegnie wyraźna ścieżka w las. Idąc nią dojdziemy do skrzyżowania z "Marchenwiese" i tam w prawo. Jeśli wszystko poszło dobrze to po pół godzinie jesteśmy przy aucie...:)